Mistrzostwa Świata w Kl, CADET 2014

logo powiat mr1002-2

Mistrzostwa Świata w Kl, CADET 2014

Weymouth, Anglia 15-22.08

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY WYJAZDU ZAŁOGI POL 9758 NA MISTRZOSTWA ŚWIATA 2014 w klasie Cadet :

GMINA MIKOŁAJKI,

POWIAT MRĄGOWSKI,

HOTEL MIKOŁAJKI ,

WARMIŃSKO - MAZURSKA FEDERACJA SPORTU,

PZŻ , W-MOZŻ , PSKC ,

MKŻ MIKOŁAJKI , 

ITM

 

Zdjęcia  autorstwa: p. Darek Mazur oraz p. Robert Targos

------------------------------------------------------------------

Trzy…..dwa……jeden……… START!

W niedzielę 10 sierpnia 2014r. o godz.: 7.00 rano nasi młodzi żeglarze z MKŻ Mikołajki: Mikołaj Mickiewicz / Olek Żyłka wraz z załogami : Kamil Kozioł / Jacek Ślipy (Nauticus YC Olsztyn), Tobiasz Wiśniewski / Zuzanna Zachłowska (PMOS Pisz) pod czujną opieką trenerów: Dariusza Mazura, Tadeusza Swerpel oraz Józka Bąka z uśmiechem na twarzach wyruszyli na podbój Anglii podczas tegorocznych Mistrzostw Świata w klasie Cadet.

Po trwającej przeszło 34 godziny emocjonującej podróży samochodem przez Polskę – Niemcy – Holandię - Belgię – Francję oraz przeprawie z Francji do Anglii ośmiopiętrowym promem udało się w końcu dotrzeć do celu – Weymouth and Portland w Anglii.

Jakie pierwsze wrażenia – DŁUGO ! Daleko !

Zakwaterowani i rozpakowani przed sobą w dniu dzisiejszym mają już tylko jeden cel - prostowanie kości i rozluźnianie mięśni czyli odpoczynek. Jutro nowy dzień i nowe wyzwania, ale o tym napiszemy już wkrótce.

------------------------------------------------------------------------

Pierwsze koty za płoty……. czyli trenujemy

Po przespanej w łóżku nocy, świat od razu wydaje się bardziej pozytywny i kolorowy.

Wypoczęci, trochę rozleniwieni, po typowo Angielskim śniadaniu (opinie smakowe wg gustów) hotelowym w towarzystwie przebywających tu ekip z całego świata (Ukraina, Rosja, Belgia, Holandia, Niemcy….) zawodnicy udali się do portu gdzie czekał ich pierwszy trening na nowym akwenie z trenerem KADRY – Maciejem Szaryńskim. Pogoda okazała się sprzyjająca.

Trening należy zaliczyć do kategorii udanej – wiało aż miło !

Po dwóch godz. spędzonych na wodzie apetyt dopisywał nawet najbardziej wybrednym, a dodać tu należy, że obiady i kolacje przygotowują i serwują trenerzy ;-))

Pod wieczór krajoznawcza wycieczka po okolicy i czas wolny, tak oto wyglądał pełny pierwszy dzień na angielskiej ziemi.

Kolejne dni przyniosą nowe doświadczenia, spostrzeżenia i wrażenia o których niezwłocznie poinformujemy.

---------------------------------------------------------------------------------

Trenujemy…. trenujemy….trenujemy…..

Kolejny dzień pracy za nami…… woda, wiatr i żagle. Tak pokrótce można opisać dzisiejszy dzień.

Pływamy, pływamy, pływamy….. Wszystkie załogi znajdujące się na miejscu, codziennie intensywnie trenują. Koledzy i koleżanki z Węgier, Niemiec, Anglii i innych państw nie odpuszczają i walczą z wszelkimi przeciwnościami (technicznymi i pogodowymi, bo jak się okazuje nie każdemu wiatr sprzyja)

Pogoda jest super - wietrznie i słonecznie – a przestrzegali, że w Anglii ciągle pada deszcz ;-)

Czas ucieka, start się zbliża a my dokładamy wszelkich starań, aby zgodnie z sugestiami trenera Maćka, oraz własnymi spostrzeżeniami sprawnie pędzić wśród fal. Nie jest łatwo, ale dajemy z siebie wszystko!!!!!!!

Co do śniadań zdania nie zmieniamy ! Uczy nas ono tolerancji i wytrzymałości ;-)

Miejmy nadzieję, że kolejne dni przyniosą nowe pomysły kucharzom śniadaniowym, może nas czymś mile zaskoczą ;-)))

-------------------------------------------------------------------------------------

Zmagania z pomiarami …..

 

Kolejny dzień szybko mija. W ciągu dzisiejszego dnia odbywały się zgłoszenia i pomiary. Do udziału w Mistrzostwach zgłosiło się około 50 załóg z 10 krajów. Z pomiarami było różnie - mierzyli, ważyli, liczyli, sprawdzali – wszystko bardzo skrupulatnie, ale przecież nie ma tego złego…… Najważniejszy efekt końcowy pomiarów – zadowalający!

Korzystając z okazji zajęliśmy się również promocją -wręczaliśmy foldery reklamowe -nie tylko zawodnikom ale i sędziom ;-)

Aby osłodzić sobie pomiarowe zmagania i emocje wybraliśmy się do lokalu jednej ze znanych sieci „fast food”. Co kraj to obyczaj. W dniu dzisiejszym właśnie mieliśmy okazję aby się o tym przekonać. Jak się okazuje nawet w takich barach podają do zestawu fasolę! Taką samą mamy codziennie w zestawie śniadaniowym, do którego zresztą powoli nabieramy przekonania.

No, może nie dokładnie do całego ….. ale kilka elementów okazuje się w miarę zjadliwych - jajko sadzone, bekon, fasola ;-) a tosty to po prostu – „mega miodzio” tzn. pycha ! (opinia smakosza Olka).

Ogólnie rzecz ujmując, jesteśmy bardzo podekscytowani. Pozytywnie nastawieni i pełni zapału oczekujemy jutrzejszego wyścigu próbnego i ceremonii otwarcia.

Pierwszy sygnał startowy Mistrzostw Świata w klasie Cadet usłyszymy już w sobotę. Zatem trzymać kciuki i dmuchać w żagiel POL 9758! -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Mistrzostwa Świata czas zacząć !!

 

Dzisiejszy dzień obfitował w wiele pozytywnych emocji.

Po porządnym śniadaniu (do którego względnie przywykliśmy) oraz doładowaniu wewnętrznych baterii słodkim batonem udaliśmy się do portu celem przygotowania sprzętu do startu próbnego. Trapez – trasa wyścigu oraz warunki pogodowe (zmienny wiatr) nieźle namieszały szyki zarówno zawodnikom jak i komisji sędziowskiej. Kilkakrotnie przerywany start – jak nie wiatr to falstart ;-) wraz ze zmianami w ustawieniach trasy wprowadził niemałe rozdrażnienie wśród startujących. Nikt nie obiecywał, że będzie lekko. W końcu jednak udało się rozegrać wyścig. Część załóg popłynęła pełną trasę wyścigu, inni zawrócili na „jedynce”. Roztaklowanie sprzętu w ekspresowym tempie było konieczne z powodu zbliżającej się godziny „0” czyli CEREMONII OTWARCIA.

Wszystkie reprezentacje w swoich strojach kadrowych o godz.: 18.00 ruszyły w kolejności alfabetycznej paradą do portu gdzie odbyło się Oficjalne Otwarcie Mistrzostw Świata w klasie Cadet 2014.

Flagę Polski na maszt wciągał Tobiasz Wiśniewski , a chorążym była Zuzanna Zachłowska (PMOS PISZ).

Zawodnicy i trenerzy z 10 krajów (Argentyna, Australia, Belgia, Czechy, Niemcy, Węgry, Polska, Ukraina, Holandia i Wielka Brytania) uśmiechnięci i zadowoleni prezentowali się do oficjalnych fotografii.

Cała ceremonia przebiegła bardzo sprawnie i szybko. Teraz, już tylko czekamy jutrzejszego poranka oraz emocji związanych pierwszym dniem startowym MŚ.

Pierwszy sygnał startowy Mistrzostw Świata zabrzmi o godz. 10.00 naszego czasu ;-) Nie będzie lekko, ale MY się łatwo NIE PODDAMY !! Walkę czas zacząć! Pamiętajcie trzymać kciuki i dmuchać w żagiel POL 9758!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

I Dzień ZMAGAŃ…

… z własnymi słabościami (stresem, presją, lękiem), z innymi zawodnikami oraz zmienną pogodą. Początkowo słoneczna pogoda przemieniła się w wietrzną i pochmurną aurę.

Pierwszy sygnał startu ustalony był na godz.: 10.00 naszego czasu. Trasa długa i daleka (poza falochronem). Wiatr z prędkością około 10 m/s oraz fale utrudniały i wydłużały wyścigi. Jeden wyścig trwał prawie 2 godz. Po zakończeniu drugiego wyścigu już na holu wróciliśmy do portu.

W pierwszym wyścigu zajęliśmy niezłą 9 lokatę, w drugim trochę mniej szczęścia nam dopisało i trafiliśmy na metę jako 23 załoga (tutaj do błędów przyznał się głośno Olek i bije się w pierś: „mea culpa, mea maxima culpa”). Wszystko zostało „wybaczone” i jutro z nowymi pokładami sił i zapału stajemy znów do walki. Przed nami jeszcze pięć dni zmagań. Wiele się jeszcze wydarzy.

Po pierwszym dniu klasyfikacja przedstawia się następująco:

I m – AUS 9616 - Thomas Alexander / Sophie Alexander

II m – GER 9690 - Julian Mathwig / Matthias Henning

III m – GBR 8352 - Lucy Terkelsen / Cally Terkelsen

IV m – UKR 9853 – Igor Lvov / Maria Kulbashna

…………………..

14 m. – POL 9758 – Mikołaj Mickiewicz / Aleksander Żyłka

18 m. – POL 9970 - Tobiasz Wiśniewski / Zuzanna Zachłowska

28 m. – POL 9902 - Kaja Fidecka /Daria Targos

32 m. – POL 9847 - Patrycja Gałązka / Karolina Cendrowska

37 m. – POL 9848 - Maria Hochtaubel / Zofia Hochtaubel

45 m. – POL 9801 - Kamil Kozioł / Jacek Ślipy

Trzeba przyznać, że pogoda potrafi zmęczyć. Dzisiaj, już po wszystkim. Nieźle zmęczeni ale pozytywnie nastawieni szykujemy się na jutrzejsze wyścigi. Start o 10.00 naszego czasu ! Pozdrawiamy załoga POL 9758

Trzymajcie kciuki!

-------------------------------------------------------------------------------

Dzień II MŚ

…mayday mayday … leżymy

Dzisiaj ponownie walka z wiatrem. Kolejny już dzień wyścigi odbywają się pod czarną flagą.

Już przed wyjściem z portu wiedzieliśmy, że lekko to nie będzie. Prędkość wiatru 11 m/s !! A co za tym idzie - przygody murowane.

Pływaliśmy wewnątrz falochronu ale na zmienionej nieco trasie. Wiemy jedno – dzisiaj główną rolę grał wiatr i z wieloma załogami wygrał. Z naszą włącznie.

( //www.google.co.uk/maps/@50.5848577,-2.4442014,5157m/data=%213m1%211e3?hl=pl )

Podczas pierwszego wyścigu zaliczyliśmy nura w dół – niestety, przeszkadzający silny wiatr i fale skutecznie utrudniały nam pracę przy stawianiu łódki. Nie obyło się bez pomocy trenera Maćka. Tak więc pierwszy dziś wyścig i DNF na koncie. Pocieszeniem może być tylko to , że nie tylko my sprawdzaliśmy zasolenie i temperaturę wody ;-). W drugim wyścigu nastąpiła częściowa zmiana pogody – zamiast szalejącego wiatru – wiatr i deszcz (Angielska pogoda) i dopłynęliśmy na linię mety na 23 miejscu. Ciężkie warunki dały nam nieco do myślenia. Postanowiliśmy, że spróbujemy do jutra przytyć chociaż parę deko ;-) Co postanowili ułatwić nam trenerzy, serwując na obiad mega kubełki z kurczakiem! Po takim pokrzepiającym posiłku co poniektórzy (wycieńczeni załoganci) ucięli sobie zasłużoną drzemkę.

Otrzymaliśmy informację o przeniesieniu „lay day” z wtorku na środę. Nie jest to może zbyt wesoła informacja, gdyż zmęczenie każdego dnia potęguje i daje się we znaki ale cóż, Organizatorzy wiedzą lepiej jakie warunki mają panować, natomiast My wiemy, że dobre warunki należy wykorzystać.

Pomimo dzisiejszego niepowodzenia jesteśmy w pozytywnych nastrojach i optymistycznie czekamy na jutrzejszy start. Uszy do góry i „have fun” jak mawiają tu niektórzy.

Po drugim dniu nasza klasyfikacja przedstawia się następująco:

14 m. – POL 9970 - Tobiasz Wiśniewski / Zuzanna Zachłowska

23 m. – POL 9758 – Mikołaj Mickiewicz / Aleksander Żyłka

33 m. – POL 9902 - Kaja Fidecka /Daria Targos

37 m. – POL 9801 - Kamil Kozioł / Jacek Ślipy

41 m. – POL 9847 - Patrycja Gałązka / Karolina Cendrowska

43 m. – POL 9848 - Maria Hochtaubel / Zofia Hochtaubel

Jutro spodziewamy się zbliżonych warunków pogodowych do dzisiejszych, ale się nie poddamy!

Trzymajcie kciuki!

----------------------------------------------------------------------------------------------

Dzień III MŚ

Jak na karuzeli ….. dół i góra…

Dzisiaj ponownie walka z przeciwnościami przyrody i natury ludzkiej. Kolejne wyścigi odbywają się pod czarną flagą co zaczyna być tu chyba już normą ;-).

Dzisiaj prędkość wiatru wahała się w granicach około 8 m/s. Zdecydowanie lepiej niż wczoraj, mniejsze fale. Dla odmiany, abyśmy się nie przyzwyczajali, Komisja Sędziowska ustawiła trasę poza falochronem. Tym razem jednak , nie była ona już tak DŁUUUGA jak pierwszego dnia.

Na pierwszym wyścigu, nie popisaliśmy się za bardzo, aż wstyd się przyznać, błąd ludzki zaważył na lokacie. Dopiero 30 miejsce. Ale jak mówi przysłowie : „ nie myli się ten co nic nie robi” ;-)

Najważniejszy był jednak POWER jaki dostaliśmy w drugim starcie. Wcześniejsza porażka bardzo nas zmobilizowała i zrewanżowaliśmy się w drugim wyścigu wpływając na metę jako 7 załoga.

Dzisiaj swoją przygodę – podwodne podróże - zaliczył Kamil, który szybko, sprawnie i bez niczyjej pomocy podniósł się do góry i ukończył wyścig (i nie był ostatni!)

Ogólnie rzecz biorąc wszyscy zaliczyliśmy dzisiaj w miarę pozytywny dzień, co można zauważyć w klasyfikacji ;-) Można rzec, że się rozkręcamy ;-)

Niestety na australijską załogę AUS 9616 Thomas Alexadner / Sophie Alexander nie ma mocnych - Wymiatają!!

Jesteśmy już na półmetku Mistrzostw. Sześć wyścigów za nami i jeszcze sześć przed nami. Jutro miał być dzień odpoczynku, jednak jak już wcześniej pisaliśmy nastąpiła zmiana i jutro korzystamy z warunków pogodowych a w środę PLAŻING ;-)

Po trzecim dniu nasza klasyfikacja przedstawia się następująco:

15 m. – POL 9970 - Tobiasz Wiśniewski / Zuzanna Zachłowska

18 m. – POL 9758 – Mikołaj Mickiewicz / Aleksander Żyłka

29 m. – POL 9902 - Kaja Fidecka /Daria Targos

32 m. – POL 9847 - Patrycja Gałązka / Karolina Cendrowska

37 m. – POL 9801 - Kamil Kozioł / Jacek Ślipy

41 m. – POL 9848 - Maria Hochtaubel / Zofia Hochtaubel

Każdy kontakt z otoczeniem jest swoistą walką: zwyciężę ja lub zwycięży otoczenie.

Antoni Kępiński


-------------------------------------------------------------------------------------------

 

Dzień IV MŚ oraz długo wyczekiwany LAY DAY

Ufffff wtorek - co za dzień……

… z początku oczekiwanie na start, później strugi deszczu i zimnica, a na koniec długie oczekiwanie na drugi wyścig, który został odwołany , w rezultacie powrót do portu.

Czy dużo się działo?

Wiele i niewiele. Jednak się nie rozkręciliśmy…   Wyścig w naszym wykonaniu – bez zbędnych komentarzy! Gratki dla dziewczyn - Kaja i Daria - które popisały się swoją pracą i wywalczyły zaszczytne 8m w wyścigu. Po czwartym dniu nasza klasyfikacja przedstawia się następująco:

15 m. – POL 9970 - Tobiasz Wiśniewski / Zuzanna Zachłowska

21 m. – POL 9758 – Mikołaj Mickiewicz / Aleksander Żyłka

26 m. – POL 9902 - Kaja Fidecka /Daria Targos

36 m. – POL 9847 - Patrycja Gałązka / Karolina Cendrowska

37 m. – POL 9801 - Kamil Kozioł / Jacek Ślipy

39 m. – POL 9848 - Maria Hochtaubel / Zofia Hochtaubel

Wtorek szybko zleciał i nadeszła środa - długo oczekiwany LAY DAY – czyli hulaj duszo piekła nie ma ;-) - chciałoby się rzec ale nie ma tak dobrze. Dzisiaj szybkie zwiedzanie okolicy i centrum Weymouth m. in. podziwialiśmy uliczny występ „facetów w rajtuzach”, odwiedziliśmy „Polskie Delikatesy” a na obiad zostaliśmy zaproszeni do Maca na kurczaka – ogólna radocha ;-)) i w końcu powrót do hotelu. Dla zainteresowanych w porcie odbywały się dzisiaj również pokazy lotnicze Red Arrows. Było na co popatrzeć.

Jutro kolejny dzień zmagań - przedostatni, liczymy na wasz doping!! Trzymajcie kciuki!

------------------------------------------------------------------------------------------------

MŚ – FINISH

W przedostatnim dniu rywalizacji (czwartek) wiatr rozdawał karty. W tym dniu rozegrano trzy wyścigi. Podczas pierwszego zawodnikom towarzyszył słaby „zefirek”- ok 5-6 m/s, przy drugim starcie zaczął nabierać nieco mocy , a już przy trzecim wyścigu momentami wiało w porywach do 12 m/s.

Tak niewiele przemieniło się w tak wiele ;-)  

Ten dzień sprzyjał załodze Tobiasz Wiśniewski/ Zuzanna Zachłowska. Którzy powoli wspinają się do pierwszej 10. W naszym wykonaniu „taniec bujaniec” czyli raz lepiej a raz gorzej. Dziewczynom też się nie szczęściło. Załoga sióstr Hochtaubel po zderzeniu z załogą Angielską nie zdążyła na start (pojawiły się problemy techniczne, a złożony protest nie przyniósł rezultatu) , natomiast Kaja Fidecka/ Daria Targos dopisać mogą wywrotkę, no i nie obyło się bez pomocy z zewnątrz dzięki czemu RET na koncie.

Dzisiejszy dzień (PIĄTEK) natomiast przyniósł niemałe niespodzianki. Rozegrano dwa wyścigi. Na pierwszy przyszło nam długo czekać. AP pojawiało się i znikało wielokrotnie, tak samo zresztą jak wiatr ;-). W końcu wystartowaliśmy. Dobra passa nie opuszczała Tobiasza, ale i pozostali poradzili sobie nie najgorzej. W drugim wyścigu siostry Hochtaubel postanowiły pokazać pazur i w pięknym stylu zajęły 2 miejsce tuż za reprezentacją Ukrainy. Tobiasz również świetny wynik – 4 m.

Po 6 dniach zmagań, z lepszymi i gorszym wynikami Wszyscy wracamy do domu. Przygoda jaką przeżyliśmy na zawsze pozostanie w naszej pamięci- nowe przyjaźnie, nowe doświadczenia i spostrzeżenia. Po powrocie zajmiemy się dokładną analizą naszego pobytu, wszystkich naszych startów i wyciąganiem wniosków. Pierwsze spostrzeżenia – większość startów wygrywały załogi , jak to trafnie powiedział pan Robert, na „kredensach”, choć nie powiem „plastiki” (Igor, Tobiasz a w ostatnim wyścigu Marysia) też miały coś do powiedzenia. Walka klasyki z techniką, „Wilków Morskich z Płotkami”….

Nam Wygrać MŚ się nie udało, ale nie wracamy też całkiem pokonani! Wracamy do domu z bagażem wiedzy i doświadczenia. Przetrwaliśmy wzloty i upadki, ale nie straciliśmy hartu ducha i woli walki.

Dziękujemy WSZYSTKIM którzy trzymali za nas kciuki i nas dopingowali. Ruszamy w drogę powrotną do Polski. Do zobaczenia w DOMU !

Nasza klasyfikacja na zakończenie przedstawia się następująco:

9 m. – POL 9970 - Tobiasz Wiśniewski / Zuzanna Zachłowska

23 m. – POL 9902 - Kaja Fidecka /Daria Targos

25 m. – POL 9758 – Mikołaj Mickiewicz / Aleksander Żyłka

29 m. – POL 9801 - Kamil Kozioł / Jacek Ślipy

34 m. – POL 9847 - Patrycja Gałązka / Karolina Cendrowska

36 m. – POL 9848 - Maria Hochtaubel / Zofia Hochtaubel

Tak oto nasza przygoda dobiegła końca… a może dopiero się rozpoczyna… ;-)

Pełne wyniki: http://www.cadetclass.org.uk/sitedata/Worlds_14/Cadet_Worlds_Results.pdf